Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
„Wybiją nas jak szczury” Badania mięsa przerażają!
Marcin Bustowski, przewodniczący ZZ Rolników Solidarni alarmuje: mięso z marketów jest trujące. W ostatnich dniach pokazuje wyniki badań na azotany i azotyny. Normy są przekraczane nawet o blisko 800 procent! Związki chemiczne używane są do konserwacji mięsa- ma ono ładniej wyglądać i lepiej pachnieć. Zbyt duża ich ilość to śmiertelne zagrożenie. Powoduje raka żołądka i przełyku. Przyczynia się do uszkodzeń mózgu, zaburza pracę tarczycy.
Związkowiec przekonuje, że konsumenci powinni zrozumieć, jak ważny jest polski rolnik i polska zdrowa żywność, której w naszym kraju zaczyna brakować. Rodzinne gospodarstwa wypierane są przez ogromne korporacje. Udają one, że produkt jest z Polski. Jednak wszystkie komponenty i antybiotyki wprowadzane są do zakładu zza granicy. Przykładem może być tucz nakładczy. Tam przywożone są świnie i pasza z Danii, ale hodowane są one w naszym kraju. Czy jest to produkt polski?
Wyniki badań
Marcin Bustowski specjalnym miernikiem zbadał kilka produktów kupionych w polskich sklepach, ale także „ekologiczną kiełbasę”. Wyniki porażają. Miernik sprawdza zawartość na azotyny i azotany.
[list]
[*]Ekologiczna kiełbasa za 40 zł/kg
[/list]1575 mg norma 200
[list]
[*]Hot dog na stacji benzynowej
[/list]1124 mg norma 200
[list]
[*]Mięso wieprzowe z supermarketu
[/list]710 mg norma 200
Co na to nasze służby? Milczą
Wyniki poruszyły tysiące internautów. Filmy są udostępniane i komentowane na szeroką skalę. Na razie nie odniosły się do nich służby, które powinny dbać o bezpieczeństwo żywności w naszym kraju. Funkcjonują u nas przecież takie osoby jak: Główny Inspektor Sanitarny,  Główny Lekarz Weterynarii,  minister środowiska, minister rolnictwa. Cisza.
Dlatego Marcin Bustowski już od miesięcy apeluje o powołanie Agencji Bezpieczeństwa Żywności, która badała, by produkty wwożone do Polski z zza granicy. Wskazuje, że jest to kluczowy problem Polaków. Aktywista zostawił ostatnio raport NIK o szkodliwych substancjach dodawanych do jedzenia w Dziecięcym Szpitalu Onkologicznym we Wrocławiu. To właśnie dzieci są najbardziej narażone na negatywne skutki przetworzonej i naszpikowanej związkami chemicznymi żywności.
 „Nie ma tu podziału, na tych z PIS-u, z PO, z SLD, z LGBT. Każdy idzie do sklepu, płaci i kupuje ten sam produkt.” – mówi Marcin Bustowski i dodaje:
„Wytrują nas jak szczury, dzisiaj każdy z nas jest królikiem doświadczalnym. Wasze dzieci idą do przedszkola, do szkoły i dostają paróweczki z takiego mięsa”
Ładne, ale truje!
Związki chemiczne o których mowa sprawiają, że mięso ma bardziej świeży wygląd. Jest bardziej czerwone. Poprawiają one smak, zapach , przedłużają trwałość żywności, ponieważ mają działanie bakteriobójcze. Dodawanie ich do mięsa hamuje wzrost bakterii jadu kiełbasianego.
„Według opinii WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) spore dawki azotanów i azotynów w żywności, przekraczające dopuszczalne normy, stanowią zagrożenie dla zdrowia. Ich nadmierne spożycie może powodować różnego rodzaju zatrucia. Dodatki te obniżają również wartość odżywczą produktów i powodują destrukcję witamin z grupy A oraz B. Objawy zatrucia widoczne są już po 30 minutach. Pojawia się ostry ból brzucha, zaczerwienienie twarzy, zawroty głowy,  sinica, duszność, tachykardia, zamroczenie, spadek ciśnienia krwi, aż do wystąpienia zapaści. Najbardziej narażone na przedawkowanie tych związków są dzieci oraz niemowlęta” – czytamy na stronie aptekagemini.pl
Dodatkowo w artykule czytamy, że w wielu krajach wprowadzono całkowity zakaz lub ograniczenia stosowania azotanów i azotynów w przetwórstwie żywności. Prowadzone są także zaostrzone kontrole.
W polskim prawie dopuszczalne ilości azotynów są wysokie:
[list]
[*]150 mg/kg w przypadku produktów mięsnych,
[*]100 mg/kg w produktach mięsnych sterylizowanych,
[*]180 mg/kg w peklowanych produktach mięsnych.
[/list]Niszczy mózg, powoduje raka
Nadmierne ich spożycie w dłuższej perspektywie powoduje uszkodzenie mózgu, zaburzeń pracy tarczycy. Zaburza funkcjonowanie błony śluzowej jelita cienkiego, zmniejsza jego odporność. Może wywołać nowotwór żołądka, jelita grubego i inne. Jest też podejrzenie, że zwiększa ryzyko nadciśnienia, insulinooporności, choroby Alzheimera i stłuszczenia wątroby.
„Azotany i azotyny są prekursorami nitrozwiązków, które mają potwierdzone działanie rakotwórcze i wywołujące wady rozwojowe płodu poprzez uszkadzanie materiału genetycznego.” – czytamy na Poradnikzdrowie.pl.
K. M.
źródło: FB Marcin Bustowski,  Poradnikzdrowie.pl, Aptekagemini.pl
Odpowiedz

Ten temat zawiera więcej treści.
Aby uzyskać dostęp do reszty treści zaloguj się lub zarejestruj.




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości