"Tak jak byt niespokojny.
Znika i pojawia się jak duch.
Człowiek dziecię wojny."
Pieśń porzuconych.
Zima była ciężka z drzew zwisały sople lodu.
Tu i ówdzie wystawała sucha trawa pokryta szronem.
Przemierzał zaspy które blokowały mu drogę.
Miecz z czarnej stali chybotał mu się na plecach.
Wiedział że banicja na którą się skazał była jedyną słuszną drogą.
Wtem.....