Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Miaukun
Przyniosla mi go szwagierka. Siedzial na lipie, slupku ogrodzeniowym ratujac zycie przed biegajacymi luzem wiejskimi piesami.

One, szwagierki już go chwile widziały, ale nie były pewne co to za kot.
W końcu jedna z nich zdjela go z tego słupka, ponieważ od razu sie przytulił i nie chciał odejść to przyniosła do nas.
Ona ma trzy duże psy, to nie było by dobrym pomysłem brać go do siebie, a druga kota starszego.
Po przyniesieniu, od razu zachowywał sie jakby tu z rok mieszkał. Widać ze był u kogoś i ktoś wyrzucił go z auta, bowiem nikt z saiadow nie przyznaje sie do niego, a serio to by po prostu wrócił.

[Obrazek: NZEcBhO.jpg]
Ależ on niekulturalny, kto to słyszał by pic z łyżeczką w szklance!!!
To było o trzeciej wieczorem i juz wiem ze wszystkie szklanki  z czymś musza być poza jego możliwościami. Po prostu przygotowywałem leki, chwile wyszedłem i miałem dzieki temu szanse zrobic mu kilka fotek.
W szklance nic groźnego nie było, dlatego spokojnie robiłem zdjęcie.

[Obrazek: Sjhg4Os.jpg]


[Obrazek: mcL6oyr.jpg]


[Obrazek: belG6P4.jpg]

[Obrazek: oclfRDH.jpg]

[Obrazek: Bypns5Y.jpg]
Odpowiedz

Ten temat zawiera więcej treści.
Aby uzyskać dostęp do reszty treści zaloguj się lub zarejestruj.




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości