Czy można śpiewać poezję? Oczywiście!
Mamy doskonale rozwinięty rynek takiej twórczości w Polsce, choćby krakowską "Piwnicę pod Baranami", warszawski "STS". gdański "Bim Bom", FPA we Wrocławiu i idoli takiej piosenki jak Demarczyk, Grechutę, Turnaua, SDM, Wolną Grupę Bukowinę itp.
Ale swoje wiersze śpiewał też Cohen, Aznavour, Dylan... Ten ostatni nawet dostał literacką nagrodę Nobla.
Więc odpowiedź jest oczywista - jak najbardziej można śpiewać poezję, a nawet powinno się to robić w czasach durnych i bezsensownych tekstów, które tylko ogłupiają słuchaczy.
Nie da się ukryć, że młodzież karmiona gównem literackim staje się coraz głupsza, traci wrażliwość na słowo, ale oczywiście zawsze można znaleźć wyjątek. I na taki trafiłem przypadkiem, gdy znalazłem na YT, chłopaków zafascynowanych twórczością Bursy i Wojaczka. Mogę tylko mieć nadzieję, że zainteresują swoją twórczością innych młodych ludzi do czytania poezji.
Oczywiście, jeśli chcecie tu wrzucać klasykę, to serdecznie zapraszam.