KORDIALNE

Pełna wersja: Co Ci się ostatnio śniło ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Bonaparte,zdradź tajemnicę jak Ty to robisz,że masz takie przyjemne sny.

Jakiś czas temu nazad śniło mi się,że zaspałem do szkoły,sakwojaż niespakowany,kajety z nieodrobionymi lekcjami walały się po katach i jak na złość plan lekcji na ten dzień gdzieś się zapodział.
Jak to wszystko ogarnąłem i dotarłem do klasy pół godziny po dzwonku,okazało się,że akurat jest jakaś ważna klasówka z j.polskiego.Tematu nie pamiętam,ale zdecydowanie mnie przerósł.
Na szczęście obudziłem się zanim zacząłem coś pisać.
Czy wy też macie ciągle sny, że chodzicie do szkoły i musicie zdawać maturę ? oczko
A też,też.
Taki egzamin dojrzałości zdaje się każdego dnia.

Czasem dorosły kiepsko się czuje
Gdy w szkole życia oberwie dwóje
:smutek:
A mi się dzisiaj śniło że z Hogan i drugą kumpelą wprowadzaliśmy się do jakiegoś nowego mieszkania na piętrze. Deski na schodach i w podłodze były tak przepróchniałe że w każdej chwili groziły pęknięciem i upadkiem w dół. Co chwila musiałem je przestrzegać żeby chodziły po legarach żeby nie spadły te kilka pięter w dół. Później była imprezka, dołączyła żonka... Było zabawnie i fajnie aż się obudziłem. Tyle ze snu ostatniego...
Telepatia?   :ubawa:
Mnie się dzisiaj śniło,że widziałem stadko pasących się krów.Były to tłuste krowy.Pasły się na małej górce.Trawa była dorodna i zielona.Potem mnie się śniło, ze jeżdżę ciągnikiem/traktorem
http://autohipnoza.pl/art/46-swiadome-sn...iadomy-sen

Jest pogląd, że można wytrenować się w świadomym śnieniu. Zmieniając sen - wg wierzeń szamańskich - zmieniamy rzeczywistość, ingerujemy w przyszłość. W Polsce zajmuje się tym tematem facet, autor tego artykułu 
http://autohipnoza.pl/art/46-swiadome-sn...iadomy-sen
Facet nazywa się Adam Bytof , raz - poszukując materiału o szamanach - mialam okazję słuchać jego prelekcji.
 Mówił zadziwiające rzeczy, ale mówił bardzo przekonywująco.
Miałem kilka świadomych snów ubawa Kiedyś gdzieś o tym czytałem i sam potrafiłem wywołac u siebie świadomy sen. I nie jest to bardzo pasjonujące przeżycie, jak niekórzy opisują. Normalny sen potrafi być dużo ciekawszy.
Powtarzał mi się w różnych wersjach sen, w którym przeprowadzałam grupkę dzieci przez jakieś ruiny olbrzymiej budowli,  kamienicy (?), przez korytarze na wysokości drugiego piętra, gdzie były boczne drzwi do pomieszczeń już nie istniejących, można było wypaść przez nie. W dodatku dzieci trochę niesforne, czasem gdzieś z boku coś się paliło. Było to bardzo męczące, bo ciągle bałam się o te dzieci, że się zgubią, albo, że jesteśmy w sytuacji bez wyjścia. 
Gdybym potrafiła świadomie sprowadzić ten sen i w końcu wyprowadzić te dzieci, to pewnie coś istotnego w moim życiu uległoby rozwiązaniu. Pozbyłabym się obaw...
W ostatnich dniach, jak w ogóle udało się mi zdrzemnąć, bo o śnie to mogłam tylko pomarzyć, to śniłam włącznie sceny
jak z thrillera albo kryminału. A to ktoś mnie zabija albo włamuje się do mieszkania, zabijają Herona albo mnie czy nas razem.
Albo też, że daję "popalić" włamywaczom... najśmieszniejsze, że z tych przeżyć, zaczęłam rozmawiać we śnie, jak na
jawie, co mi nigdy wcześniej się nie zdarzyło. Czyli na to wygląda, że bardzo mocno przeżywam ostatni problem.
Dosłownie budziłam się od swojej sennej dyskusji z uniesionymi rękoma oznaczającymi gesty w gestykulacji.