KORDIALNE

Pełna wersja: Co Ci się ostatnio śniło ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
A to już niedobrze z Tobą :lol:
Moze  ubawa2 Ale lubie takie sny, sa przyjemne ubawa
Co może znaczyć sen, który uporczywie powraca, choć fizycznie nigdy nie mógł zdarzyć się naprawdę?
(22-08-2018, 13:51)Lady Neosha napisał(a): [ -> ]Moze  ubawa2 Ale lubie takie sny, sa przyjemne ubawa

O ile z kimś się nie użerasz w takim śnie ubawa2


strix napisał(a):Co może znaczyć sen, który uporczywie powraca, choć fizycznie nigdy nie mógł zdarzyć się naprawdę?

Nie wiem co to może znaczyć ale myślę, że może to być związane z jakimś przeżyciem, które odbiło się mocno na naszej
psychice i wraz z tym, jak pamiętamy owe przeżycie, to tak samo sen powraca.

W dzieciństwie miałam taki jeden sen, bardzo nieprzyjemny i co noc budziłam się z płaczem.
Dokładnie ten sen pamiętam do dziś i nie wiem czy coś oznaczał, czy może był jakąś przestrogą, przed
czymś, co miało nastąpić. Nawet w dorosłym już życiu. No nie wiem.

A sen mój wyglądał tak:

Byłam na wsi u dziadka i babci.
Dom stoi na równi z drogą a za domem jest jakby górka, czyli za domem można biec w dół. Na dole były budynki gospodarcze.
I w tym śnie, słyszałam jak coś biegnie, okazało się, że to cały tabun pobudzonych koni. Pędziły prosto na mnie jak
oszalałe, jakby spłoszone, na ślepo... ja nie patrząc na to, zaczęłam uciekać w dół od babci domu, w stronę tych budynków
gospodarczych. Co raz spoglądając przez ramię czy konie mnie nie doganiają. W pewnym momencie gdy byłam odwrócona
w stronę koni i spojrzałam znów przed siebie, zobaczyłam ogromy dół/ rów wzdłuż po całej szerokości przede mną. Jak by
jaka rozpadlina czy zapadnięcie ziemi i nie było żadnej możliwości aby to przeskoczyć, bo było za szerokie ani obejść, bo ciągnęło
się bez końca w dwie strony, ani też wejść żeby wyleźć z drugiej strony, bo było za głębokie. Nie było widać dna.
I stanęłam przed wyborem: Dać się stratować przez konie czy skoczyć w przepaść.
Jedno i drugie, wiadomo, że skończyłoby się śmiercią ale właśnie w tym momencie, w chwili niemocy podjęcia decyzji, budziłam
się wystraszona z płaczem.
Sen ten prześladował mnie co noc przez kilka lat.
Potem opiszę sen.
Przy moich umiejętnościach może mi to zająć troszkę czasu, a poza tym.. w domu jestem.
Nie dadzą przy kompie posiedzieć ubawa
Hogan, jak mi sie sni o forach, to zawsze byly przyjemne sny, nie uzeralam sie tam z nikim ubawa

A mnie mecza z czasu jakies takie horrorowe sny  boisie
Ja mam ostatnio totalnie poryte sny, pomijam, że praktycznie nie śpię ale jak chwilę się uda to tak mi ryją beret, że nie wiem do czego to ma być.
Pierwsze śniła mi się szkoła, toczyłam batalię z nauczycielką polskiego w technikum, wmawiała mi, że nie zdam matury a ja jej tłumaczyłam, że mam już maturę a teraz się uczę bo zabijam tym czas i łatwiej mi to wchodzi teraz jak wcześniej. Dziwne bo w śnie wiedziałam, że jestem już po maturze.
Druga noc to sen w szpitalu. Miałam być chyba pielęgniarką. Widziałam obcy duży szpital, zaniedbany, chodziłam po korytarzach i widziałam, że kimś z personelu jestem bo miałam ubrania takie jak lekarze (zielone jasne spodnie tyle widziałam) dłońmi przesuwałam sobie stetoskop po karku a później byłam rzekomo w gabinecie z lekarzami, rozmawiałam z nimi o pacjentach i okazało się, że jedną z pacjentek była moja ciotka której nie lubię, lekarz kazał jej wyjść z gabinetu i powiedział, że jej nie pomoże bo przecież nie umiera... (MASAKRA -.-)
Trzecia to praca w jakimś biurowcu. Byłam zawalona robotą a mimo wszystko ciągle komuś pomagałam, tłumaczyłam coś a ostatecznie miałam starcie z wysoko postawionym szefem i strasznie się z nim kłóciłam bo chciał mnie zwolnić.

Dzisiaj nawet nie chcę już spać...
U mnie sen jest nimal taki sam.. od kiedy tylko skończyłem 16 lat.

Hotelowy ( chyba ) korytarz, w starym stylu.
Czerwony dywan, ciemnozielone draperie ścian, mahoniowe, ciężkie drzwi po obu stronach.
Cisza. Coś każe mi iść do przodu, krok za krokiem..
Po chwili dostrzegam obrazy na ścianach. W pięknie zdobionych ramach, sceny z życia. Kurde, mojego!
Po prawej, smutne, tragiczne, złe.
Po lewej - dobre, radosne.. Pamięć odbiega do niektórych z nich, ale - wciąż krok za krokiem, do przodu.
Odruchowo liczę obrazy.. dziewietnaście po lewej, dziewięnascie po prawej.
Im bliżej ostatnich drzwi w korytarzu, tym nogi robią się cięższe.. w żołądku z sekundy na sekundę kamieniem zaczyna ciążyć bryła lodowatego strachu. Irracjonalnego, bo bez wyraźnego powodu.
Dopiero teraz widzę, że te ostatnie drzwi, jako jedyne - nie są zamknięte. Widać opalizujące, jakby fioletowe swiatło. Dobiega cichutka, hipnotyzujaca muzyka. Tylko że strach przeradza się już z zwierzęce przerażenie.. w mózgu coś wrzeszczy opętańczo : uciekaj! Nogi jednak odmawiaja połsłuszeństwa. Krok przed drzwiami.
Serce wali jak oszalałe, pot płynie zalewając oczy. Chcę je przetrzeć, z wysiłkiem podnoszę rękę.. po drodze dłoń haczy o kolbę służbowego sig sauera. Dotyk zimnej stali czyni mały cud.. niesie jakiś spokój.
Ten jeden krok. Kopniak w drzwi.. w potokach fioletowo - purpurowego swiatła ostatnim jak w ostatnim mgnieniu widac sylwetkę wysokiej kobiety z włosami chwyconymi w długi kucyk.
Ciemność.

Budze sie zawsze w tym samym momencie. Spocony, w skopanej pościeli.. przerażony jak jasna cholera.
Pozwólcie, że coś wyjaśnię.
Nie wierzę w sny, że rzekomo coś przepowiadają, itd. Sen to nasze obrazy, widziane w lepszym świetle lub gorszym, ładne
i brzydkie, koszmarne, szpetne, obrzydliwe, urocze, itd., do tego wymieszane z naszymi emocjami, niekoniecznie łączącymi
się z którymś z obrazów i na dokładkę, nasze życie i wszystko z niego plus obrazy z wyobraźni. Jak wymieszamy wszystko
wrzucając do ogromnego kotła, to powstanie nie granat ale z milion bomb atomowych.

Jednakże, gdy kiedyś przeglądałam senniki, to wiele rzeczy i tak mi się nie sprawdzało lub zwyczajnie mijało się z celem.
Są jednak ludzie, bardzo wielu w realu, którzy chcą abym im przetłumaczyła ich sny a robię to wyłącznie na podstawie
mojej logiki i Ci ludzie twierdzą, że zawsze wszystko im się sprawdza.

Druga strona medalu jest taka, że moim zdaniem, to nie jest tłumaczenie ich snów ale widzenie ich problemów i z czym
kojarzą się dane obrazy w śnie i które rzeczywiście, bez wróżenia, mogą się spełnić, bo to nasze życie.

I teraz też pozwólcie, że w skrócie wyjaśnię co pi razy drzwi, oznaczają Wasze sny.

Karolinko, Twoje sny o treści horrorów, biorą się z emocji w życiu nerwów a przy tym z oglądania "mocnych" filmów
lub słuchania takowej muzyki.

Moja rada, nie oglądaj i nie słuchaj niczego, co budzi mocne emocje. ubawa

Ewuniu, Twoje sny widzę tak:

Masz problem lub więcej problemów. to norma u każdego człowieka bo każdy ma problemy. Problemem w Twoich snach
jest to, że Ty wszystko mocno przeżywasz emocjonalnie i stąd dziwne a nawet sny, które Ciebie przerażają.
Widzę wiadomość(list, paczka, telegram, sms- s, rozmowa telefoniczna, list, czy coś z tych rzeczy) związaną z pocztą.
Coś dostaniesz lub dostałaś przez pocztę(może być kurier, to bez znaczenia, ważne, że chodzi o dostawę).

To co się z tej "wiadomości" dowiedziałaś, zmartwiło Cię lub nawet zbulwersowało i szukasz rozwiązania. Nie umiesz sobie z tym poradzić a na dokładkę, partner Ciebie w tym nie wspiera lub wspiera ale ma w zasadzie odmienne zdanie a Ty nie
wiesz co jest lepsze. to co Ty chcesz, czy to chce Partner i chciałabyś aby wszyscy byli zadowoleni ale najbardziej
jednak, podoba Ci się Twoje rozwiązanie.'
I przez to, jesteś w kropce. Wygląda na to, że "maczał" w tym palce ktoś z rodziny, niezbyt lubiany przez Ciebie lub przez
innych.

Moja rada: Idź spokojnie spać, odrzuć wszystkie złe myśli, napij się gorącego mleka i miej wyłącznie piękne i pozytywne myśli. ubawa
Czy też, jeśli nie lubisz mleka, to wypij herbatę jakąś na uspokojenie, choćby melisę.

Jacku, w Twoich snach widzę ogrom niedokończonych spraw, tych ważnych i tych "błahostkowych".
Cierpisz z jakiegoś powodu, może jakaś choroba, z którą się borykasz lub o której jeszcze nic nie wiesz.
Jak już, stawiam na górne partie ciała, od pasa w górę. Może być ręka czy brzuch a nawet głowa.

Ty masz nadzieję, że wszystko samo się jakoś poukłada ale mimo to, nadal nie daje Ci to spokoju.
Czyżby problemy w rodzinie Ciebie męczyły?

Moja rada: Kto nie przywiązuje wagi w małych sprawach, w dużych nigdy sobie nie poradzi. ubawa
Załatw wszystko zaległe a sny staną się przyjemniejsze.
Zaległe mogą być nawet z czasów dzieciństwa.
Partner po 3 latach chyba jednak nim dłużej nie będzie także wiesz. Fakt faktem ja mam różne dziwne sny ale mnie denerwują bo czuję się skołowana i momentami nie wiem czy to się wydarzyło naprawdę czy jednak to był sen. Głupie jest to, że ciągle w snach jestem świadoma wszystkiego. W sensie tak jakbym naprawdę to przeżywała, mam świadomość pewnych rzeczy i w śnie to wykorzystuję tak jak tutaj był motyw matury- byłam świadoma, że już dawno ją zdałam oczko idiotyczne to wszystko