KORDIALNE

Pełna wersja: Budka Suflera
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.


Początek medialnej kariery Budki Suflera wyznacza lutowa sesja nagraniowa w 1974 roku, kiedy powstał utwór "Sen o dolinie". Był to cover utworu "Ain't No Sunshine" Billa Withersa do słów Adama Sikorskiego. Wierni fani zespołu wiedzą jednak, że pierwszą Budkę Suflera założył Krzysztof Cugowski w 1969 roku. "Prehistoryczny" skład Budki Suflera to: Krzysztof Brozi - gitara, Witold Odorowicz - klawisze, Jacek Grun - perkusja, Janusz Pedzisz - gitara basowa. Po rozpadzie tej grupy Krzysztof Cugowski połaczył siły ze swoim szkolnym kolegą Romualdem Lipko. Cugowski dał nazwę i nieprzeciętny wokal, a Lipko swój kunszt kompozytorski i wspaniałego gitarzystę Andrzeja Ziółkowskiego. Po kilku zmianach za perkusją zasiadł grający do dziś Tomasz Zeliszewski i w takim składzie zespół nagrał pierwszy, i przez wielu uznany za wybitny, album "Cień wielkiej góry". Z tej płyty pochodzi epicki song "Jest taki samotny dom". Niesieni na fali sukcesu muzycy grali mordercze ilości koncertów w kraju i za granicą. Powstała kolejna płyta "Przechodniem byłem między wami", a także kilka piosenek nagranych dla wytwórni Amiga z NRD.

W 1978 roku z zespołu odszedł Krzysztof Cugowski, który postanowił rozpocząć solową karierę. Na jego miejsce przymierzano wielu wokalistów, aż natrafiono na Stanisława Wenglorza, wykonawcę znanego głównie ze współpracy z grupą Skaldowie. W tym samym czasie w składzie Budki Suflera pojawił się młody, zdolny gitarzysta Jan Borysewicz, a także pierwsze teksty dla Lublinian napisał Andrzej Mogielnicki. Przygoda Wenglorza z Budką trwała dość krótko. Po nagraniu kilku piosenek, które wydane zostały dopiero 20 lat później, Wenglorza zastąpił Romuald Czystaw. Możliwości wokalnych Czystawa nie można porównywać ze Stanisławem Wenglorzem, ani tym bardziej z Cugowskim, ale jego spokojny charakter gwarantował niczym niezakłóconą pracę całemu zespołowi.

W latach 1978 - 1982 zespół nagrał trzy albumy w tym poświęcony olimpiadzie w Moskwie "Na brzegu światła". Jest to jedyna płyta w całej karierze Suflerów, gdzie Romuald Lipko komponował muzykę do wcześniej napisanych tekstów przez Bogdana Loebla. Największy sukces w tym okresie odniósł utwór "Za ostatni grosz". Fani podczas wykonywania tej piosenki na koncertach rzucali ogromne ilości drobnych monet na scenę. Ilość ta gwarantowała udany bankiet po koncercie. Efektem ubocznym był rozbity łuk brwiowy perkusisty, ale i z tym sobie poradzono. Na czas "grosza" cały zespół zakładał gogle.

Gdy Jan Borysewicz odszedł by założyć wraz Andrzejem Mogielnickim Lady Pank pociągnęło to za sobą większe zmiany w Budce. Odszedł przede wszystkim Andrzej Ziółkowski. Wybrał emigrację, gdzie już nie zajmował się muzyką. Zmarł niestety dziesięć lat temu w Stanach Zjednoczonych. Problemy z głosem Czystawa spowodowały, że na próbę pojawił się Felicjan Andrzejczak i zaśpiewał największą balladę polskiej muzyki rockowej "Jolka, Jolka pamiętasz...". Niebywały sukces tej piosenki spowodował zainteresowanie holenderskiej wytwórni. Poproszono o angielską wersję, z którą jednak Andrzejczak nie mógł sobie poradzić. Wykonanie zaproponowano Cugowskiemu, który zgodził się bez wahania. Zaśpiewał także na specjalnej płycie "1974 - 1984" dokumentującej pierwszą dekadę Budki Suflera. Ten udział udowodnił wszystkim kto jest właściwym i niezastąpionym frontmanem rockmanów z Lublina.

W latach 80-tych Budka nagrała jeszcze trzy albumy, ale w kraju prawie wszystkim obywatelom wiodło się coraz gorzej. Płyty się ciężko sprzedawały, na koncerty przychodziło coraz mniej osób i muzycy podjęli decyzję, że spróbują swoich sił w Stanach Zjednoczonych. Pierwszy koncert odbył się Beacon Theatre na Manhattanie. Z myślą o promocji tego wydarzenia organizatorzy wydali minialbum "American Tour" z piosenkami Budki śpiewanymi po angielsku. Jest to dziś najrzadsza i najcenniejsza płyta w zbiorach fanów zespołu. Po koncercie ukazała się przychylna recenzja w New York Times i zespół wyruszył w swój american tour, który trwał aż do 1992 roku.

Kolejne zmiany w składzie ukształtowały wizerunek zespołu na kolejną dekadę - dekadę największego artystycznego i komercyjnego sukcesu w historii polskiej fonografii. Przede wszystkim zespół zdecydował się na powrót do Polski z uwagi na duży sukces singla "Cisza" oraz płyty o tym samym tytule. Następnie wraz z niemal wszystkimi muzykami, którzy występowali w Budce zespół objechał cały kraj z trasą XX-lecia. Dzięki tej trasie na stałe do Polski wróciła Iza Trojanowska i Urszula. Regularnie do dziś z Budką koncertuje też Felicjan Andrzejczak.

Wyobraźnię wszystkich przerósł sukces utworu "Takie tango". Ilość sprzedanych krążków przekroczyła milion, zespół koncertował niemal non stop trzy lata i jako pierwszy z Polski wystąpił w słynnej, nowojorskiej sali Carnegie Hall. Występ ten udokumentował płytą "Live At Carnegie Hall". Suflerzy wydali także płytę "Akustycznie", która jako pierwsza uzyskała status platyny. Pasmo sukcesów na wszystkich krajowych festiwalach zostało przedłużone kolejnym albumem i kolejnym megahitem "Bal wszystkich świętych".



Po wydaniu płyty "Mokre oczy" skład po raz kolejny uległ zmianie. W zespole dodatkowo pojawiła się sekcja instrumentów perkusyjnych obsługiwanych przez Anię Patynek. Drugie stanowisko klawiszy obsługuje Piotr Kominek, na basie gra Mirosław Stępień, a nowym gitarzystą został Łukasz Pilch. W takim zestawieniu Budka przystąpiła do nagrania jubileuszowego albumu "Jest", którego część powstała w Kalifornijskim studiu "Village", pod okiem Gregga Philinganesa. Zagrali wybitni muzycy: Marcus Miller, Steve Lukather i Sheila E. Zespół uczcił swoje 30-lecie wielkim koncertem na festiwalu w Opolu. Z Budką gościnnie zaśpiewała Urszula, Natalia Kukulska, Felicjan Andrzejczak, Piotr Cugowski, a także mega gwiazdy Gary Brooker i Garou. Jako gwiazda trasy "Lato z Radiem" Budka Suflera przejechała cały kraj świętując XXX-lecie.

Ojcowie założyciele Budki Suflera nie byliby sobą gdyby raz na jakiś czas nie przetarli pionierskiego szlaku w polskiej fonografii. W 2005 roku rozpoczęli wspólnie z Agorą wydawanie 20 częściowego leksykonu opisującego bardzo długą historię grupy. Co tydzień ukazywała się nowa książka z płytą i tak z niesłabnącym zainteresowaniem przez 20 tygodni płyty znikały z kiosków i salonów prasowych. Jednocześnie odbywały się mniejsze lub większe koncerty. Budka wystąpiła na "Wiankach" w Krakowie, na festiwalu w Sopocie odebrała Bursztynowego Słowika, a także rozpoczęła próby i nagrania nowego studyjnego albumu. Pod koniec 2009 roku Budka Suflera wydała płytę "Zawsze czegoś brak". Album zawiera tylko nowe piosenki, ale na okładce muzycy postanowili zaznaczyć, że to już 35 lat minęło. Rok później na rynek powróciły wszystkie płyty, wydane w szacie graficznej możliwie zbliżonej do oryginału. Dla swoich najwierniejszych fanów Tomasz Zeliszewski stworzył niesamowity box kolekcjonerski, zawierący wszystkie płyty w digipackach. Gramy dalej!
Fajnie
Miewali oni bardzo dobre utwory, szczególnie na początku działalności, jak grali progresywnego rocka, w ostgatnim czasie to już różnie grają, ale zawsze jakiś poziom trzymają moim zdaniem



Byłem na ich koncercie w sumie niedawno, i Cugowski bardzo dobrze śpiewał.


Moja ulubiona piosenka Budki Suflera. 
Ta nowa pisoenka z Felicjanem Andrzejczakiem też dobra.
:-Ten Sen..to mi się podoba i ..oczywiście Jolka..