21-10-2017, 19:43
Miałem podobnie jak kupowałem kiedyś auto. Poprosili o przelew lub czek. Jak powiedziałem że płacę gotówką to zrobił się problem.
Sprzedawca do mnie: ale nikt nie płaci gotówką.
Odpowiedziałem: to sprzedacie mi to auto czy mam iść do innego salonu?
Pani kasjerka zaprosiła mnie do gabinetu konferencyjnego czy jakoś tak bo stół na około 60 osób, przeliczyła gotówkę i dokonałem zakupu. To już dawno było bo 2000 rok. Ja nadal poważam tylko gotówkę a czytam że gdzieś tam (nie pamiętam kraju ale w Azji) mają całkiem wycofać się z płatności gotówką.
Moim zdaniem to jak ograniczenie swobód obywatelskich (że tak komunistycznie to określę).
Sprzedawca do mnie: ale nikt nie płaci gotówką.
Odpowiedziałem: to sprzedacie mi to auto czy mam iść do innego salonu?
Pani kasjerka zaprosiła mnie do gabinetu konferencyjnego czy jakoś tak bo stół na około 60 osób, przeliczyła gotówkę i dokonałem zakupu. To już dawno było bo 2000 rok. Ja nadal poważam tylko gotówkę a czytam że gdzieś tam (nie pamiętam kraju ale w Azji) mają całkiem wycofać się z płatności gotówką.
Moim zdaniem to jak ograniczenie swobód obywatelskich (że tak komunistycznie to określę).