06-12-2020, 9:30
A na tym obrazie z 1937 Indianin też trzyma telefon i co ty na to?
("Mr. Pynchon and the Settling of Springfield" Umberto Romano, 1937)
Ale w sieci znajdujemy takie odpowiedzi:
Podejrzewano oszustwo, urojenia, a nawet zgubny wpływ uprawianego przez siebie zawodu. Daniel Crown, historyk, niestety
nie poparł teorii o cudownym przeniesieniu się w czasie malarza - raczej zwrócił uwagę na prostą możliwość.
Choć dla naszych pokoleń przedstawiony przedmiot do złudzenia przypomina smartfona, za czasów malarza wszystkim
kojarzył się raczej z lusterkiem. To również tłumaczyłoby fascynację nim samej namalowanej postaci. Dalsze konsultacje
z profesorami historii sztuki i historii przyniosły jednak podobne rezultaty. Tajemniczy prostokąt jest albo lusterkiem, albo
wyrytą na kawałku materiału modlitwą lub psalmem - choć oczywiście nikt nie zabroni wam myśleć inaczej. W końcu
tak byłoby o wiele zabawniej.
("Mr. Pynchon and the Settling of Springfield" Umberto Romano, 1937)
Ale w sieci znajdujemy takie odpowiedzi:
Podejrzewano oszustwo, urojenia, a nawet zgubny wpływ uprawianego przez siebie zawodu. Daniel Crown, historyk, niestety
nie poparł teorii o cudownym przeniesieniu się w czasie malarza - raczej zwrócił uwagę na prostą możliwość.
Choć dla naszych pokoleń przedstawiony przedmiot do złudzenia przypomina smartfona, za czasów malarza wszystkim
kojarzył się raczej z lusterkiem. To również tłumaczyłoby fascynację nim samej namalowanej postaci. Dalsze konsultacje
z profesorami historii sztuki i historii przyniosły jednak podobne rezultaty. Tajemniczy prostokąt jest albo lusterkiem, albo
wyrytą na kawałku materiału modlitwą lub psalmem - choć oczywiście nikt nie zabroni wam myśleć inaczej. W końcu
tak byłoby o wiele zabawniej.