KORDIALNE

Pełna wersja: Smutek a depresja
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Kiedy  zaczyna się  depresja  a kiedy to zwykły smutek?

Jak rozpoznać  u  siebie początki depresji?

Czy depresja jest całkowicie  uleczalna ?

Zapraszam do dyskusji.
Nie, depresja nie jest całkowicie uleczalna. Można nauczyć się nad nią panować ale nikt nie może być pewny
kiedy znów dopadnie.
Roztrząsanie, że jest mi źle, że jestem do du... y nic nie zmieni a tylko pogorszy stan depresyjny.
Trzeba więc czymś się zająć, jakąś pasją czy filmami, czymkolwiek... aby nie doprowadzać umysłu do złych myśli.
Dobrym sposobem jest ćwiczenie fizyczne ciała, bo jak ciało się zmęczy, to mózg nie ma ochoty na negatywne myśli.
Poza tym sport, wytwarza naturalne antydepresanty.
Skoro chorujesz na depresję a sprawy techniczne związane z internetem Ci nie wychodzą na tyle, na ile byś chciał, to
zmień to, koniecznie! Choćby na prowadzenie bloga o depresji. Znajdą się ludzie, którzy zajrzą i coś napiszą, bo fraza
"depresja" jest jedną z najczęściej wyszukiwanych w Googlach.
Każdego dnia opisuj swoje zachowania, swoje spostrzeżenia na temat choroby, co Cię przygnębia a co pomaga zapomnieć
o chorobie, itd. Nie zawalaj tylko bloga swoim smutkiem, bo nikt tam nie zajrzy. Ludzie szukają podobnych do siebie
a więc szukają porad jak podobni do nich sobie radzą z depresją i co dla Ciebie może wydawać się czymś nieważnym, dla
kogoś może okazać się pomocą. Warto spróbować. Ale też nie ma co się załamywać, jak przez pierwszy miesiąc nikt
nie zajrzy. Te same treści wraz z linkiem możesz na Kordialnym podawać, wtedy i my czasem zajrzymy.
Stworzenie takiego własnego miejsca, jest naprawdę dobrym rozwiązaniem i pomaga utrzymywać się towarzysko wśród
ludzi, którzy najbardziej Ciebie zrozumieją. Już mam pomysł na pierwszy temat! Możesz napisać jak się wziął pomysł
na bloga, że podpowiedziała Ci taka jedna hogan i tu też mile widziany na Twoim blogu, byłby link do Kordialnych. ubawa2

Dodatkowo, zapisuj sobie w zeszycie swoje emocje i te złe spuść każdego dnia w sedesie albo wyrzuć do rzeki.
To pomaga uwolnić się od złych emocji.
I tak jak pisałam w Amici, ciesz się chwilą, wmawiaj sobie, że nic złego się nie dzieje, że to tylko gorszy dzień a jutro
będzie lepiej a jutro rozpocznij od słuchania ptaków i wdychania świeżego powietrza. Dobrze by było aby wdychanie
i wydychanie było zrobione metodą nos- usta, czyli wciągasz nosem a wypuszczasz buzią. To dodatkowo oczyszcza
płuca i mózg a więc przyczynia się do zdrowego myślenia.
A więc, zacznij działać!
Moja droga Hogan. Gdyby tak można było jak opisujesz poradzic sobie z depresja ... Mówie o tej prawdziwej ,nie urojonej ,swiat byłby o wiele bardziej kolorowy.
Depresji nie da sie "zająć " ja trzeba leczyc u specjalistów. Nie obejdzie sie bez srodków farmaceutycznych ,pomocy psychologa ,natomiast zajecie sobie czasu to drugorzedna sprawa.
Wiesz jak wyglada prawdziwa depresja? To stan emocjonalno-psychiczno-fizyczny  gdzie wszystko zlewa sie w jedno , jeden kogel-mogel. Boli cie wszystko w srodku ,czujesz jak łamią ci sie kosci , jest to tak realne ze poprostu sprawdzasz czy aby nie złamał ci sie mostek bo tam przy sercu czujesz to najbardziej ten ból ,ten ogień. Nie sypiasz,nie jesz ( niektorzy odwrotnie jedza bez przerwy). Twój mózg na okrąglo pracuje nad tym co doprowadziło cie do stanu w którym sie znajdujesz ,nie pomoże zajecie sie sportem, pisanie, malowanie ,spacery ,przyjaciele.... Chcesz tylko zeby przestało boleć ..a to nie przestaje tydzien za tygoniem ,miesiac za miesiacem wkoncu masz dosc ,zmaltretowana fizycznie i psychicznie siegasz po cos co zakonczy tą udręke, jedni siegaja po narkotyki inni zarzywaja jakies leki aby sie juz nie obudzic sa tacy którzy biora żyletki ,szkła etc etc byle przestac istniec bo wtedy nie bedzie bolec . Spokuj ...cisza...nie ma już nic ani przyczyny ani skutków.
No masz szczescie jesli rodzina lub przyjaciele mysla za ciebie i ciągaja cie po psychiatrach ,psychologach ,wtedy może dasz rade. Psychiatra da ci leki odużajace emocje ,bedzie ci wszystko jedno czy żyjesz czy juz nie , przygasnie ten ogien w klatce piersiowej ,nie bedziesz czół w kazdej minucie łamanie kosci ,dostaniesz lek na sen. I nagle odkrywasz ze śpiąc zanika bombardowanie swiadomosci, zanika na dwie-trzy godziny ból i bierzesz te leki nasenne 3-4 razy na dobe ,przespac ,odpoczac, nie czuc ,nie myslec.
Kto w takim stanie mysli o sporcie , pisaniu , komunikacji z innymi ludzmi ,jedzac raz na tydzien jedna bułke nie masz siły na wysiłek fizyczny ani zaden inny. Czy to smutek czy juz depresja?
Smutek i depresja wiele ma twarzy i wiele dróg jej eliminacji ,nie ma jednego złotego srodka każdy z nas jest inny inaczej odbiera swiat ,ludzi,emocje
Ok, pełna zgoda ale jeśli masz depresję, przyjedź do mnie. Założę się, że ani razu nie pomyślisz o depresji ubawa2
Uważam, że jednak dużo zależy od nas samych, inaczej każdy byłby w depresji, bo wszystkich to dopada.
Moje rady są po to aby móc zawalczyć o samego siebie, poklepać się po zadku i powiedzieć głośno, że "tu Cię
mam depresjo, nie powalisz mnie"! Dużo zdrowia wszystkim życzę!
Ok ubawa Przyjade w lecie jak plaże otworzą utopie depresje w zimnym Bałtyku ubawa2
Prr, stop! Nie mieszkam już w Gdyni, tylko w Ornecie a więc co jedynie możesz skorzystać ze zdechłego jeziora ubawa2
Upsss a zapowiadało sie piekne lato w Gdyni ubawa2 ubawa2
W sumie nic nie stoi na przeszkodzie aby tam wspólnie pojechać. ubawa2 To tylko ode mnie jakieś 3 godziny jazdy.
Depresja to choroba, smutek całkiem nieuzasadniony. Chociaż niektórzy też mają taki charakter, że ciężko ich zadowolić.
Depresja to naprawdę ciężki stan. Zdarzały mi się gorsze czy lepsze momenty w życiu, ale chyba depresji nigdy nie miałem.
(13-01-2022, 17:30)bonaparte napisał(a): [ -> ]Depresja to choroba, smutek całkiem nieuzasadniony. Chociaż niektórzy też mają taki charakter, że ciężko ich zadowolić.
Depresja to naprawdę ciężki stan. Zdarzały mi się gorsze czy lepsze momenty w życiu, ale chyba depresji nigdy nie miałem.

Smutek nie musi być uzasadniony, ja nawet lubię się czasami zdołować, myślę że to zdrowe dla organizmu. Czuję smutek, gdy słucham Watersa, Joy Division itp., wprawiam się wtedy w taki depresyjny nastrój i, wbrew pozorom, jest on bardzo przyjemny. Oczywiście, gdy nastrój ten jest pod kontrolą i sporadyczny. A poza tym, kto z nas nie miewa chandry czy jesiennego (najczęściej) spleenu? Jak pisał Norwid, "smutno mi, Boże...".
Stron: 1 2