Sformułowanie "święto zmarłych". kojarzy mi się jakby to było święto zombi.
Dawniej kościół ustanowił nie święto lecz dzień i nie zmarłych lecz wszystkich świętych.
"Święto zmarłych" brzmi trochę tak, jakbyśmy upamiętniali ludzi głównie dlatego, że umarli i to była ich jedyna
zasługa, koncentrowali się na świętowaniu śmierci.
Może zbliżające się dni to dobry czas na to, żeby smutnym listopadowym dniom nadać inny, bo radosny, charakter świętowania życia?
(19-10-2021, 19:11)hogan napisał(a): [ -> ]Sformułowanie "święto zmarłych". kojarzy mi się jakby to było święto zombi.
Dawniej kościół ustanowił nie święto lecz dzień i nie zmarłych lecz wszystkich świętych.
"Święto zmarłych" brzmi trochę tak, jakbyśmy upamiętniali ludzi głównie dlatego, że umarli i to była ich jedyna
zasługa, koncentrowali się na świętowaniu śmierci.
Może zbliżające się dni to dobry czas na to, żeby smutnym listopadowym dniom nadać inny, bo radosny, charakter świętowania życia?
Kościelne "święto zmarłych" jest 2 listopada i nazywa się "Dzień zaduszny", wtedy Kościół wspomina tych, którzy odeszli. 1 listopada wspomina się, jak sama nazwa wskazuje, wyłącznie świętych. Ale tak to jest, gdy tradycja rozmija się z istotą święta i ludzie nie zdają sobie nawet sprawy z tego, co tak naprawdę świętują.
Zresztą nikomu nie chce się wyprowadzać ludzi z błędu. Nawet Kościół już na to machnął ręką i pewnie doszedł do wniosku: "A niech se, kurwa, świętują co chcą"
Do dziś niewielu katolików zdaje sobie sprawę z tego, że to Wielkanoc jest najważniejszych świętem rzymskich katolików, a nie Boże Narodzenie i Kościół się chyba już z tym pogodził. Trudno walczyć z przyzwyczajeniami i tradycją.
A radośnie można świętować w Halloween albo pojechać do Ameryki Południowej (np. do Meksyku).
Powtarzasz stereotypy a tak naprawdę, nie ma żadnego święta zmarłych, to wymysł, przeinaczenie w latach
osiemdziesiątych, gdzie jakaś gazeta błędnie napisała zamiast dzień wszystkich świętych, to święto zmarłych
a ludzie jak pelikany, łyknęli szybko i przypisali to do wszystkich, którzy umarli
(19-10-2021, 22:49)hogan napisał(a): [ -> ]Powtarzasz stereotypy a tak naprawdę, nie ma żadnego święta zmarłych, to wymysł, przeinaczenie w latach
osiemdziesiątych, gdzie jakaś gazeta błędnie napisała zamiast dzień wszystkich świętych, to święto zmarłych
a ludzie jak pelikany, łyknęli szybko i przypisali to do wszystkich, którzy umarli
Nic nie przeinaczam i nie powtarzam stereotypów, napisałem, że kościelny odpowiednik "święta zmarłych" (w cudzysłowie!) to 2 listopada. Można tak powiedzieć, bo wtedy Kościół czci wszystkie dusze, które odeszły z ziemskiego padołu.
Za komuny nic nie było "błędne", chcieli z katolickiego święta zrobić świeckie "święto zmarłych" (cudzysłów) i to im się udało.
Zresztą Kościół dostał za swoje, bo sam przeinaczał pogańskie święta na kościelne i oberwał obosieczną bronią od komuchów. W świadomości ludzi zostało to pieprzone "święto zmarłych" i zostało im ono skutecznie wbite do łbów.
No obydwaj macie rację, jednak "dziś", katolicy obchodzą święto zombi
(20-10-2021, 7:17)hogan napisał(a): [ -> ]No obydwaj macie rację, jednak "dziś", katolicy obchodzą święto zombi
Niech każdy sobie obchodzi, co chce. Nic mi do tego.
A że to czasami śmieszne? Ja też mam swoje prywatne święta, które obchodzę, chociaż innym wydaje się to dziwne (zawsze, w rocznicę śmierci Jimiego Hendrixa słucham sobie jego wybranej płyty i mam przy tym swój rytuał).
Co takiego złego w obchodzeniu świeta zombie? Jak ktoś chce, to niech świętuje. To, że uważa on i myśli, że świętuje katolickie święto, a tak naprawdę to komunistyczny wymysł to inna sprawa, ale zabronić im tego nie można. Taka tradycja... Wiele tradycji jest głupich i bez sensu.
A ja będę się śmiała z każdego święta
Słowo "święta" tyczy się świętowania a więc zombi świętują.
A co, kto zombi zabroni świętować
Mam poważnie napisać czy żartobliwie?
Żartem: No nikt nie zabroni, oby nie na moim grobie.
Poważniej: Katolicy obchodzą święto a nie widzą tego, co to oznacza.
Jestem uczulona na ludzką głupotę i naiwność.