KORDIALNE

Pełna wersja: Halloween za czy przeciw ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Na Facebooku aż huczy, w realu- nie lepiej a celebryci deklarują, że "kult śmierci" jest paskudny.
 A jakie jest wasze zdanie na temat Halloween ?
Nie jest dla mnie to kult śmierci ale po prostu zabawa trochę głupkowata ale nie szkodliwa.
Ja jestem za Halloween, bo trzeba trochę oswoić śmieć właśnie poprzez niepoważne potraktowanie duchów...
Najlepsze jest to, że chrześcijan śmierć też powinna cieszyć, w końcu po niej mają pójść do raju, chyba jednak nawet oni w ten raj nie wierzą, skoro z takim bólem reagują na koniec naturalnego cyklu życia...
Mi jest to obojętne, tyle co dzieciakom cukierki daję. ubawa2
(01-11-2024, 18:46)hogan napisał(a): [ -> ]Mi jest to obojętne, tyle co dzieciakom cukierki daję. ubawa2
Ja nawet nie daje bo albo u nas nie chodzą albo jakoś nie chcą dzwonić do domofonu. Cała ta zabawa jest mi zupelnie obojętna. Kiedyś dawno temu mnie irytowała że to takie małpowanie cudzych zwyczajów, a teraz już nie.Mam do tego podobny stosunek jak do topienia Marzeny zdziwienieke na wiosnę. U nas Dunajec to może i to robią, nie wiem.
A teraz ciekawostka...
 Mój ojciec uwielbiał potrawy z dyni więc  w 1/4 naszego ogrodu królowały właśnie one.
Miałam jakieś 5- lat gdy mój o kilka lat starszy brat wciągnął mnie do swoich wybryków.
Otóż, robił z dyniami to, co obecnie robią listopadowe dzieciaki .
Ścinał im czapki (dyniom a nie dzieciakom), a moim zadaniem były wygrzebywaniem tych śliskich flaków z pestkami.
Brat wycinał dyniom szczerbate gęby, zapalał w nich świeczki i ustawiał na dachu szopki.
To były lata 1956 - 1964 i trwało do czasu, aż brat poszedł do wojska.
W naszym sąsiedztwie nie byliśmy sami. Takich dyń na szopkach i kurnikach było na naszej ulicy więcej .
 Te nasze wybryki nie miały nazwy, ani- tym bardziej nie pochodziły z Ameryki.
Dlatego nie rozumiem tego hałasu wokół Halloween.
Że dzieciaki są wesołe, kolorowe i zbierają słodycze? Mnie to nie szkodzi.
Dopiero niedawno dowiedziałam się, że takie duchowe święta pochodzą z Europy i że to wina Celtów.
 Teraz Katolicy krzyczą, że nie będą obchodzić Halloween bo nie będą świętować "Kultu Śmierci"... A przecież robią to cały rok.
Krucyfiks  na ścianie w mieszkaniach, krzyżyk z nieboszczykiem na  szyi, krzyże z podobizną Jezusa- w kościołach.
(01-11-2024, 23:55)Siwy napisał(a): [ -> ] do topienia Marzeny zdziwienieke na wiosnę. U nas Dunajec to może i to robią, nie wiem.
Marzeny to Ty lepiej nie top, bo policja przyjedzie ubawa2


Zenobia napisał(a):Otóż, robił z dyniami to, co obecnie robią listopadowe dzieciaki .
To były lata 1956 - 1964 i trwało do czasu, aż brat poszedł do wojska.
W naszym sąsiedztwie nie byliśmy sami. Takich dyń na szopkach i kurnikach było na naszej ulicy więcej .
 Te nasze wybryki nie miały nazwy, ani- tym bardziej nie pochodziły z Ameryki.

 Teraz Katolicy krzyczą, że nie będą obchodzić Halloween bo nie będą świętować "Kultu Śmierci"... A przecież robią to cały rok.
Krucyfiks  na ścianie w mieszkaniach, krzyżyk z nieboszczykiem na  szyi, krzyże z podobizną Jezusa- w kościołach.

To całkiem interesujące ale może ktoś napatrzył się w Ameryce ale nie wiedział, ze to halloween, spodobał się pomysł i go u siebie wypraktykował. ubawa2

Co do religii, szkoda slow, im nigdy nic nie pasuje.
- Jack O'Lantern -

W XVIII.wiecznej Irlandii narodziła się legenda o kowalu zwanym Stingy Jack.

Pewnego dnia Jack ulitował się nad starcem, który był tak naprawdę aniołem wędrującym po ziemi w ludzkiej postaci; ten, wzruszony życzliwością kowala, obiecał spełnić jego trzy życzenia. Znany ze złośliwości Jack zapragnął, aby każdy, kto usiądzie na jego krześle, dotknie jego narzędzi lub zetnie gałąź z jego drzewa przywarł na stałe do ziemi. Zrozpaczony anioł zaprzysiągł, że za takie postępowanie Jack nigdy nie trafi do nieba.

Kilka lat później po Jacka przyszedł diabeł. Kowal wiedząc, co go czeka zaprosił nieproszonego gościa do knajpy "na jednego". Jack nie chcąc zapłacić za napitek poprosił diabła, aby zamienił się w monetę i tak oszukają sprzedawcę. Jednak sprytny Jack schował towarzysza do kieszeni, w której trzymał drewniany krzyż. W zamian za uwolnienie poprosił cierpiącego przy krucyfiksie szatana o jeszcze jeden rok życia na ziemi.

Po roku diabeł ponownie przybył po Jacka, jednak ten znów go oszukał, zapędzając na drzewo w korze którego wystrugał znak krzyża. Ponownie zawarł z nim pakt na następne dziesięć lat życia i pewność, że po śmierci szatan nie posiądzie jego duszy.

Gdy dni kowala dobiegły końca wrota do nieba - jak zaprzysiągł anioł - były dla niego zamknięte. Szatan także dotrzymał paktu i nie wpuścił go do piekła. W zamian dał Jackowi rozżarzony kawałek węgla, który włożony do wydrążonej rzepy na wieki oświetlać miał drogę zbłąkanej duszy podstępnego Jacka.

Legenda o Stingy Jacku przerodziła się w tradycję zwaną Jack O'Lantern. W przeddzień Wszystkich Świętych Irlandczycy i Szkoci wydrążali rzepy, buraki, ziemniaki i inne większe warzywa w kształt lampionu o charakterystycznej zbłąkanej twarzy Jacka, a do środka wkładali kawałek rozżarzonego węgla.

Takie lampiony symbolizowały wszystkie dusze uwięzione w czyśćcu. Po spopularyzowaniu się w Ameryce tradycji Jack O'Lantern, rzepy i inne warzywa zamieniono na rodzime, większe i bardziej pokazowe dynie.

Tak oto narodził się ten popularny zwyczaj oświetlania dróg zbłąkanych w czyśćcu duszach za pomocą lampionów wykonanych z jesiennych plonów.

W krajach nieanglosaskich Halloween jest traktowane bardzo powierzchownie, niesprawiedliwie postrzegane jako diaboliczne. Głównie poprzez hollywoodzie interpretacje filmów, zwłaszcza horrorów, Halloween jest odbierane zupełnie opacznie niż jest w rzeczywistości.

Niewielu z nas wie, że pogańskie Halloween jest tak naprawdę częścią Dnia Wszystkich Świętych i ma dużo więcej wspólnego z chrześcijaństwem niż z czczeniem sił nieczystych.



Na zdjęciu poniżej widzimy wydrążoną na kształt lampionu rzepę z ok. 1850 roku. Znajduje się ona w Muzeum Narodowym Irlandii i jest ona pierwowzorem dyni halloweenowych jakie znamy dziś.





[Obrazek: 464969352_1737823203686039_3192434205910...e=6731D1C6]
Zły odbiór Halowyn wynika z tego że ludzie uważają to za obcą modę z Ameryki, kiedy Polacy mają swoje tradycje.
Stron: 1 2 3