Napisz nową odpowiedź
Odpowiedź w wątku: Okruch złota +18
Login:
Temat:
Ikona posta
Wiadomość:
-
-
Emotki
Kwiatki
ZOO
Zima
Wiosna
Impreza
Miłość
Inne
Jesień
Duże
Opcje posta: aaaa
Subskrypcja wątku:
Wybierz sposób powiadamiania i subskrypcji tego wątku. (tylko dla zarejestrowanych)




Weryfikacja obrazkowa
Wpisz tekst znajdujący się na obrazku w pole poniżej. Ten proces pozwala chronić forum przed botami spamującymi.
Weryfikacja obrazkowa
(wielkość znaków nie ma znaczenia)


Podgląd wątku (od najnowszej odpowiedzi)
Napisane przez satox - 14-07-2022, 8:05
@bonaparte Dzięki może jeszcze kiedyś coś napiszę mutasek2
Napisane przez bonaparte - 14-07-2022, 7:54
Dosyć odważne momentami ale ok.
Napisane przez satox - 13-07-2022, 10:23
@hogan Ok to usunę ten wyraz mutasek2
Napisane przez hogan - 13-07-2022, 10:13
Ten wyraz "okrakiem" jest tu zbyteczny ubawa2 Wyobraziłam sobie starą pomarszczoną kobietę o krągłych kształtach, która
siada okrakiem... obrzydliwe. ubawa2
Napisane przez satox - 13-07-2022, 5:59
@hoganOto zakończenie :

Wtem ktoś wbiegł do szpitala był to Wojtek szef Western Globe konkurencji Ghost Stream.



Był on niskim krępym mężczyzną o fioletowych oczach i szpakowatych włosach.



Jakiś czas temu próbował przejąć konkurencyjną spółkę ale to mu się nie udało.



Western Globe to był szmatławiec goniący tylko za sensacją by zwiększyć jego nakład.



Firma stała na przepaścią bankructwa dlatego Wojtek dorabiał jako kierowca tira.



Miał on kiedyś przygodę i w czasie deszczu zderzył się on z samochodem KIA ale się nie zatrzymał.



Auto zezłomował tak aby nie zostawiać śladów.



Lecz nie był sam gdyż w kieszeni przemycił mały nóż.



Marcel i Wojtek to byli wrogowie zaś Marcin był przyjacielem Marcela i to on odkrył machinacje Wojtka.



Wojtek ukrywał swe konszachty z mafią i oszukiwał w zeznaniu podatkowym.



Wojtek pomyślał: "Teraz się was obu się pozbędę najpierw ty Marcin a potem Marcel".



Marcina mógł ocalić jedynie cud.



Ale to mu się nie udało gdy tylko chciał zaatakować śpiącego Marcina.



Do sali wszedł jeden z lekarzy wytrącił mu nóż z ręki i wezwał policję.



Wojtka by nie uciekł trzymało dwóch sanitariuszy.



Gdy tylko policja weszła do szpitala to zakuto go w kajdanki.



Jedno było pewne nie da mu się wykaraskać z tej sytuacji.

Spoiler
Napisane przez satox - 12-07-2022, 5:06
Ostatnio napisałem zakończenie tego opowiadania wkleję niebawem.
Napisane przez Fedorowicz - 10-07-2022, 7:51
(04-07-2022, 17:37)jeruka9 napisał(a): @hogan  Uprzedzam dla dorosłych dodaj spoilery bo ja nie znalazłem takiej funkcji no  i opowiadanie poszło innym torem:

Ale Ewelina była niezrażona.

Zmieniała pracę jak rękawiczki.

Aż w końcu znalazła swój wymarzony etat.

Po kilku dniach i rozmowie kwalifikacyjnej.

Została zatrudniona w gazecie ghost stream.

Był to ekskluzywny miesięcznik.

Jednakże  emocje jakie targały ich siedzibą były tak silne że ściany mogłyby mówić.

Otworzyła duże czarne drzwi naciskając klamkę.

Gdy tylko weszła do środka usłyszała stukot setek klawiatur jeśli nie tysięcy.

Jej oczom ukazało się miejsce blisko uchylonego okna z białego plastiku.

Po tym jak wszyscy ją zignorowali siedząc nosem w swoich ekranach.

Po prostu podeszła i usiadła w to miejsce.

Ale zdziwiło ją że mimo bliskości okna komputer był cały zakurzony.

Tak jakby na nią czekał bez wahania nacisnęła biały wytarty przycisk na jego zielonej obudowie.

Zaszumiał cicho a po chwili szary 20 calowy ekran led rozbłysł tysiącem barw.

I ukazał się na nim biały napis AirSoft na zielonym tle..

Zamiast paska z napisem start była mała brązowa zębatka z napisem uruchom z listą wszystkich programów.

Zaś tapeta na pulpicie były czerwone róże.

W przeciwieństwie do pozostałych ten sprzęt miał przewodowe słuchawki nauszne w kolorze złotym.

Z których było słychać odgłos spadania kropel wody w trakcie włączania systemu.

Poruszyła myszką i zaskoczona zauważyła że zamiast zwykłego kursora był mały pingwinek.

Chodził w przód i tył gdy wczytywały się programy, siadał w miejscu na małym taborecie gdy uruchamiała przeglądarkę o nazwie Kiwi z logiem tego owocu.

Miał też setki innych śmiesznych animacji w końcu jednak otworzyła edytor tekstu o dziwnej nazwie skryba z ikonką w kształcie otwartej książki z piórem wiecznym.

Ładował się dłuższa chwilę ,mały pingwinek chodził w kółko nie mogąc przestać.

Aż w końcu jej oczom ukazało się niebieskie tło z białymi napisami i setką różnych przycisków i ustawień.

Gdy tylko zaczęła pisać klawiaturą w kolorze moro i machać srebrną laserową myszką.

Zauważyła że nie jest sama usłyszała odgłosy kroków które kierowały się w jej stronę.

Osoba która szła w jej stronę była co raz bliżej i bliżej.

Odwróciła głowę gdy kroki już ustały i to był Marcel.

Marcel był przyrodnim bratem Marcina szefem Ghost Stream.

Od innych odróżniały go blond włosy i niebieskie oczy.

Które miały szelmowski błysk i nieco ironiczny uśmiech.

Wiele lat temu Ewelina jako nastolatka miała z nim romans zabujana w nim do granic możliwości.

Opuścił on dawno temu Polskę i jakiś czas temu wrócił do niej.

Marcel po chwili odezwał się:

-Ten komputer już jest dość stary jego parametry to procesor Quantum QS 4 cztero rdzeniowy, karta graficzna Aztec 3 256mb, 2gb ram ddr, dysk sata 120gb firmy Gravity, myszka z klawiaturą są chińskie nie pamiętam nazwy bo napisy się starły,słuchawki i monitor kupiłem w sklepie komputerowym ToreNat,ma zasilacz AirCraft 3000 670 wat,

-AirSoft to polska firma produkująca komputery która po kilku latach je wycofała i została wykupiona przez spółkę ToreNat.

-Co prawda mam w magazynie nowy ale możesz tego używać jeśli chcesz dawno go nie obsługiwał nikt ani żadna kobieta.

-Opowiem ci kiedyś czemu stał tak samotnie przydało by się wymienić w nim pastę termo-przewodzącą i oczyścić go z kurzu.

- I witam cię w mojej firmie Ewelino mam nadzieję  że będzie miło nam się współpracowało.

Po kilku minutach Marcel odszedł wrócił korytarzem do gabinetu z mahoniowymi drzwiami z pomarańczowym napisem dyrektor.

Ewelinie mocno biło serce gdy znów wspominała gdy zobaczyła go po latach.

Lecz nie wiedziała jaki ból w sobie kryje Marcel za swoim uśmieszkiem.

A miał za sobą traumę w związku.

Każdego dnia witał ją serdecznie a w gabinecie rzedł mu uśmiech.

Nieoglądany w swoim gabinecie Marcel grał w mahjonga na swoim telefonie.

Przybity życiem i zasmucony nie chciał aby ktoś dowiedział się o jego smutku.

W każdym razie jeszcze nie teraz dlatego ukrywał się pod swoją maską.

A jego tajemnicą było że w Niemczech poznał cudowną piękną brunetkę.

Każdego dnia trzymali się za ręce śmiali wesoło i chcieli poznać cały świat.

Ale dziewczyna nie powiedziała mu że ma chłoniaka powoli słabła a było to zaawansowane stadium.

Swoje zmęczenie po prostu zrzucała na karb obowiązków w gazecie bo sama była reporterem.

Miała na imię Natalia wciąż w pamięci miał jej mokre oczy i mimowolny uśmiech oraz słowa:

-Kochanie ja już dokonałam tego co mogłam nie smuć się byłam najszczęśliwsza gdy cię poznałam.

Zaszywał się w gabinecie wspominając ją i nie mógł powstrzymać płynących łez starał się skupić nad czymś innym a jego pasją były gry.

Zakurzony komputer należał do niej i ona właśnie na nim składała artykuły nie miał serca go wyrzucić na śmietnik......

W kolejnej części poznamy dalsze losy Marcela i Eweliny a w następnej powrót do głównego wątku.

Pomimo wszystkiego Marcel starał się żyć pełnią sił prowadził wyjazdy służbowe i wakacyjne.

Ostatnio zabrał pracowników na płatne wakacje na bahamy aby zaznali morskiego wypoczynku.

Wszyscy wyłączyli swe telefony nawet Marcel szum morskiego wiatru i jod dodawał im sił.

Właśnie wtedy gdy powoli pił szota z wódki z limonką tak jak lubił zobaczył Ewelinę.

Otaczał ją tłum zalotników a ona kroczyła po piasku w swoim czerwonym bikini które podkreślało jej duże piersi i kształtną pupę.

Jej atutem były również długie nogi i czerwone usta.

Nie mógł oderwać od niej wzroku zarumienił się jak małolat a serce biło mocno tak jak kiedyś.

Kiedy zobaczył jej dekolt i pupę poczuł mimowolne podniecenie Ewelina skakała w górę i biegała tu i tam gdyż grała z innymi dziewczynami w siatkówkę.


Właśnie wtedy poleciała w jego stronę piłka siatkowa.

Wybita wielką siłą uderzyła go w czoło aż upadł i zamknął oczy.

Marcel upadł na piasek pomimo swoich czerwonych japonek Ewelinie udało się do niego dobiec.


Ewelina zmartwiona spytała go: -Marcel czy wszystko jest z tobą w porządku ?

Odpowiedział : -Tak nic mi nie jest.

Chwyciła go za dłoń i Marcel wstał i otrzepał się z piasku.

Jednocześnie oboje zaczęli się rumienić gdyż reszta pracowników obróciła się w ich stronę a nawet pokazywać na nich palcami.

Ewelina puściła jego dłoń i podniosła piłkę i wróciła do gry w siatkówkę.

Tak jakby nic się nie stało oboje wiedzieli jednak że być może to początek czegoś nowego.....

Kilka dni i tyle tylko wystarczyło by uczucie które ich łączy stało się silne.

Był już wieczór i było widać drogę mleczną.

Ewelina wraz z Marcelem pili mojito.

Na piasku huczało ognisko a jego skry unosiły się w górę.

Lekki chłód opanował bahamy.

Reszta pracowników już spała w swoich hotelowych pokojach.

Tylko Ewelina i Marcel trwali na posterunku.

By w końcu ulec temu co było w ich sercach.

Pijani alkoholem czy może  miłością przytulili się  do siebie.

I złożyli wspólnie swe usta tworząc pierwszy od dawna pocałunek.

I  całowali się  bez końca.

Nienasyceni sobą  zmierzali do  jednej z chatek na wyspie.

Przerwali pocałunki na chwilę.

Trzymając się za ręce.

Po chwili  zaczęli nawzajem z siebie zdejmować  ubrania.

Szybko t-shirt Marcela został zdjęty niecierpliwymi dłońmi Eweliny.

By  szybko dołączyły do niego  jego spodenki i bokserki.

Marcel niczym zwierz zdjął  jednym  ruchem z niej cały strój  kąpielowy  aby dokryć  że była  bez majtek.

Nadzy niczym Adam i Ewa legli na sobie.

Jej duże kształtne piersi dotykały jego muskularnego torsu.

Aż w końcu puściła jego dłoń wchodząc na jego prężącego się penisa.

Włożył  się  głęboko do jej łona.

Marcel poczuł  na jego czubku jak ona ociera się o niego jej każde zagłębienie dodawało rozkoszy powodując drżenie obojga.

To było miłe uczucie którego tak długo mu brakowało.

Patrzył jak  piersi Eweliny podskakują góra dół  góra dół.

Oboje wydawali z siebie szybkie urywane oddechy.

Aż w końcu  oboje nie wytrzymali  jego  nasienie zalało jej łono zaś ona poczuła deszcz w swoim wnętrzu silny orgazm.

Ich wyczynom przyglądał się jedynie księżyc którego jasna łuna oświetlała ich ciała.

Owoce tego spotkania poznamy później....

Marcin powoli odzyskiwał siły chodził na małe krótkie spacery na korytarzu.

Lekarz nie zalecił mu diety bo nie chorował fizycznie.

Każdego dnia Marcin odwiedzał szpitalną stołówkę.

Jego rodzinie udało się nawet przemycić do szpitala browar.

WIęc ukradkiem pił on ulubionego redsa o smaku pomarańczy.


Lecz nie mógł wypić go w spokoju.

Na korytarz wyszedł lekarz i zdawał się przybliżać.

Marcin wypił piwo duszkiem a puszkę wyrzucił do kosza.

W jego głowie kłębiły się myśli i wyrazy tworzące pytanie: gdzie jest moja kochana Ola.

Wydawało mu się że ją stracił i zgubił gdyż nigdzie jej nie widział.

Trafny, realistyczny opis świadomości, życia i obyczajów młodych ludzi w wielkich miastach USA. U nas tak żyją elity i celebryci. Zazdrościć im jednak jak widać nie ma czego.
Napisane przez satox - 10-07-2022, 6:51
W poniedziałek zakończenie.
Napisane przez hogan - 05-07-2022, 7:06
Szkoda. Poczekam na całość ubawa
Napisane przez satox - 05-07-2022, 6:15
@hogan To jeszcze nie koniec bo muszę zamknąć pozostałe wątki. mutasek2
Ten wątek ma jeszcze 10 odpowiedzi. Przeczytaj całość.