Wtem ktoś wbiegł do szpitala był to Wojtek szef Western Globe konkurencji Ghost Stream.
Był on niskim krępym mężczyzną o fioletowych oczach i szpakowatych włosach.
Jakiś czas temu próbował przejąć konkurencyjną spółkę ale to mu się nie udało.
Western Globe to był szmatławiec goniący tylko za sensacją by zwiększyć jego nakład.
Firma stała na przepaścią bankructwa dlatego Wojtek dorabiał jako kierowca tira.
Miał on kiedyś przygodę i w czasie deszczu zderzył się on z samochodem KIA ale się nie zatrzymał.
Auto zezłomował tak aby nie zostawiać śladów.
Lecz nie był sam gdyż w kieszeni przemycił mały nóż.
Marcel i Wojtek to byli wrogowie zaś Marcin był przyjacielem Marcela i to on odkrył machinacje Wojtka.
Wojtek ukrywał swe konszachty z mafią i oszukiwał w zeznaniu podatkowym.
Wojtek pomyślał: "Teraz się was obu się pozbędę najpierw ty Marcin a potem Marcel".
Marcina mógł ocalić jedynie cud.
Ale to mu się nie udało gdy tylko chciał zaatakować śpiącego Marcina.
Do sali wszedł jeden z lekarzy wytrącił mu nóż z ręki i wezwał policję.
Wojtka by nie uciekł trzymało dwóch sanitariuszy.
Gdy tylko policja weszła do szpitala to zakuto go w kajdanki.
Jedno było pewne nie da mu się wykaraskać z tej sytuacji.
Spoiler
Lecz to nie było teraz ważne gdyż do sali wkroczyła Ola ubrana w kurtkę.
Marcin się obudził gdy drzwi trzasneły Ola przyparła do drzwi krzesło i zablokwała drzwi przesuwając łóżko.
Zdjeła z niego kołdrę zasłoniła zasłonami okna.
Podeszła do włącznika i zapaliła światło świetlówki zajaśniały białym światłem.
Zdjęła ze swoich stópek skarpety oraz buty i rzuciła je w kąt lekceważąc że były brudne od błota.
Zaczęła zdejmować z niego ubrania a był jedynie ubrany w tshirt i bokserki.
Jego ubrania leżały obok na krześle.
Kilka gwałtownych ruchów i był już nagi ale nie opierał się jej.
Zdjęła z siebie kurtkę i była naga przemaszerowała przed nim pochylając się do przodu pokazjąc swe piersi potem łono a po kilku sekundach odwróciła się i widać było jej kragłe pośladki.
Jego penis mocno prężył się pośród gry świateł i ich odblasków wśród szpitalnych mebli.
Ola mrugneła do niego i powiedziała uśmiechając się: Bądź duźy dla mnie.
Podeszła do niego i usiadła na nim i powiedziała:Będę cię ujeżdżać.
Jego pensis wślizgnał się do jej łona Ola unosiła się na nim w górę i dół.
Po kilku minutach oboje zadrżeli i zamkneli oczy czując wspólny orgazm.
Jego nasienie zalało jej łono zaś ona oblała go swoim wewnętrznym deszczem.
Po wszystkim spojrzał jej w oczy i powiedział:Kocham cię Olu moja najdroższa pamiętam już wszystko nigdy cię nie opuszczę i chcę miec z toba dzieci.
Przechyliła się w jego stronę i go pocałowała a całowali się długo.
Oboje na zawsze razem zakochane gołąbki.
W tym samym czasie po podróży z bahamów w łazience Ghost Stream Ewelina sprawdzała test ciążowy pokazały się na nim dwie kreski.
Cholera jasna pomyślała Ewelina nie chciała o tym powiedzieć Marcelowi.
Nie wiedziała jak on na to zareguje może ją zostawi i wyrzuci z pracy.
Po krótkim czasie wróciła na swoje miejsce przy komputerze zdenerwowana wylała kawę na dywan przewracając kubek.
Po pracy wróciła do domu i zadzwoniła do niego gdyż wstydziła się powiedzieć o tym w pracy nie chciała plotek.
Spotkała go na mieście i chwyciła go za rękę i odważnie powiedziała:zapomniałam moich tabletek antykoncepcyjnych i jestem w ciąży.
Marcel wbrew temu czego się spodziewała uśmiechnął się i powiedział: To super będę tatą !
Przytulił ją do siebie i pocałował ignorując patrzących się na nich ludzi przerwał pocałunki na chwilę i powiedział jeszcze:Kocham cię od lat lecz kiedyś nasze drogi się rozeszły jestem szczęśliwy że jesteś znów obok mnie zawsze cię kochałem ale nigdy nie potrafiłem tego wyjawić przebacz mi za stracony czas zawsze będę przy tobie.
Ta zima była inna niż zwykle gdyż na ślubnym kobiercu stały dwie pary Marcel i Ewelina oraz Ola z Marcinem.
Obie panny młode miały zaokraglone brzuszki i luźne białe suknie i mrugały do siebie chichocząc.
Panowie zaś byli poważni obie pary stały obok siebie.
Po chwili ksiądz powiedział do Marcela i Eweliny:Czy ty Marcelu oraz ty Ewelino chcecie być razem na dobre i na złe póki śmierć was nie rozłączy oboje odpowiedzieli: Tak !
Następnie czy ty Marcinie i Olu chcecie być razem na dobre i na złe póki was śmierć nie rozłączy: Tak ! odpowiedzieli równocześnie Marcin i Ola.
Zwracając się Do Marcela i Marcina ksiądz powiedział: Nałóżcie im obrączki możecie pocałować panny młode.
Wszystkim zrobiło się ciepło w sercach.
W tym samym czasie Wojtek siedział w swej celi dostał dożywotni wyrok przez kraty patrzył na spadający na zimię śnieg.
Ćmił w niej ostatniego papierosa wiedział że nie uda mu się wyjść nawet za dobre zachowanie.
Świat został dla niego zamknięty zaś on sam zamkniety w swoim umyśle.
Gdy tylko przyszła wiosna Marcel z Marcinem prowadzili w wózkach dwoje dzieci w bordowym wózku był to jasnowłosy chłopczyk i ruda dziewczynka zaś w czerwonym dziewczynka i chłopczyk o ciemnych włosach.
Marcel oraz Ewelina jak i Marcin i Ola wiedzieli że wszystko co złe skończyło się cieszyli się każdą chwilą ze swoimi dziećmi.
Koniec.
Ale czy napewno......
Napisane przez satox - 12-07-2022, 5:06
Ostatnio napisałem zakończenie tego opowiadania wkleję niebawem.
Napisane przez Fedorowicz - 10-07-2022, 7:51
(04-07-2022, 17:37)jeruka9 napisał(a): @hogan Uprzedzam dla dorosłych dodaj spoilery bo ja nie znalazłem takiej funkcji no i opowiadanie poszło innym torem:
Ale Ewelina była niezrażona.
Zmieniała pracę jak rękawiczki.
Aż w końcu znalazła swój wymarzony etat.
Po kilku dniach i rozmowie kwalifikacyjnej.
Została zatrudniona w gazecie ghost stream.
Był to ekskluzywny miesięcznik.
Jednakże emocje jakie targały ich siedzibą były tak silne że ściany mogłyby mówić.
Otworzyła duże czarne drzwi naciskając klamkę.
Gdy tylko weszła do środka usłyszała stukot setek klawiatur jeśli nie tysięcy.
Jej oczom ukazało się miejsce blisko uchylonego okna z białego plastiku.
Po tym jak wszyscy ją zignorowali siedząc nosem w swoich ekranach.
Po prostu podeszła i usiadła w to miejsce.
Ale zdziwiło ją że mimo bliskości okna komputer był cały zakurzony.
Tak jakby na nią czekał bez wahania nacisnęła biały wytarty przycisk na jego zielonej obudowie.
Zaszumiał cicho a po chwili szary 20 calowy ekran led rozbłysł tysiącem barw.
I ukazał się na nim biały napis AirSoft na zielonym tle..
Zamiast paska z napisem start była mała brązowa zębatka z napisem uruchom z listą wszystkich programów.
Zaś tapeta na pulpicie były czerwone róże.
W przeciwieństwie do pozostałych ten sprzęt miał przewodowe słuchawki nauszne w kolorze złotym.
Z których było słychać odgłos spadania kropel wody w trakcie włączania systemu.
Poruszyła myszką i zaskoczona zauważyła że zamiast zwykłego kursora był mały pingwinek.
Chodził w przód i tył gdy wczytywały się programy, siadał w miejscu na małym taborecie gdy uruchamiała przeglądarkę o nazwie Kiwi z logiem tego owocu.
Miał też setki innych śmiesznych animacji w końcu jednak otworzyła edytor tekstu o dziwnej nazwie skryba z ikonką w kształcie otwartej książki z piórem wiecznym.
Ładował się dłuższa chwilę ,mały pingwinek chodził w kółko nie mogąc przestać.
Aż w końcu jej oczom ukazało się niebieskie tło z białymi napisami i setką różnych przycisków i ustawień.
Gdy tylko zaczęła pisać klawiaturą w kolorze moro i machać srebrną laserową myszką.
Zauważyła że nie jest sama usłyszała odgłosy kroków które kierowały się w jej stronę.
Osoba która szła w jej stronę była co raz bliżej i bliżej.
Odwróciła głowę gdy kroki już ustały i to był Marcel.
Marcel był przyrodnim bratem Marcina szefem Ghost Stream.
Od innych odróżniały go blond włosy i niebieskie oczy.
Które miały szelmowski błysk i nieco ironiczny uśmiech.
Wiele lat temu Ewelina jako nastolatka miała z nim romans zabujana w nim do granic możliwości.
Opuścił on dawno temu Polskę i jakiś czas temu wrócił do niej.
Marcel po chwili odezwał się:
-Ten komputer już jest dość stary jego parametry to procesor Quantum QS 4 cztero rdzeniowy, karta graficzna Aztec 3 256mb, 2gb ram ddr, dysk sata 120gb firmy Gravity, myszka z klawiaturą są chińskie nie pamiętam nazwy bo napisy się starły,słuchawki i monitor kupiłem w sklepie komputerowym ToreNat,ma zasilacz AirCraft 3000 670 wat,
-AirSoft to polska firma produkująca komputery która po kilku latach je wycofała i została wykupiona przez spółkę ToreNat.
-Co prawda mam w magazynie nowy ale możesz tego używać jeśli chcesz dawno go nie obsługiwał nikt ani żadna kobieta.
-Opowiem ci kiedyś czemu stał tak samotnie przydało by się wymienić w nim pastę termo-przewodzącą i oczyścić go z kurzu.
- I witam cię w mojej firmie Ewelino mam nadzieję że będzie miło nam się współpracowało.
Po kilku minutach Marcel odszedł wrócił korytarzem do gabinetu z mahoniowymi drzwiami z pomarańczowym napisem dyrektor.
Ewelinie mocno biło serce gdy znów wspominała gdy zobaczyła go po latach.
Lecz nie wiedziała jaki ból w sobie kryje Marcel za swoim uśmieszkiem.
A miał za sobą traumę w związku.
Każdego dnia witał ją serdecznie a w gabinecie rzedł mu uśmiech.
Nieoglądany w swoim gabinecie Marcel grał w mahjonga na swoim telefonie.
Przybity życiem i zasmucony nie chciał aby ktoś dowiedział się o jego smutku.
W każdym razie jeszcze nie teraz dlatego ukrywał się pod swoją maską.
A jego tajemnicą było że w Niemczech poznał cudowną piękną brunetkę.
Każdego dnia trzymali się za ręce śmiali wesoło i chcieli poznać cały świat.
Ale dziewczyna nie powiedziała mu że ma chłoniaka powoli słabła a było to zaawansowane stadium.
Swoje zmęczenie po prostu zrzucała na karb obowiązków w gazecie bo sama była reporterem.
Miała na imię Natalia wciąż w pamięci miał jej mokre oczy i mimowolny uśmiech oraz słowa:
-Kochanie ja już dokonałam tego co mogłam nie smuć się byłam najszczęśliwsza gdy cię poznałam.
Zaszywał się w gabinecie wspominając ją i nie mógł powstrzymać płynących łez starał się skupić nad czymś innym a jego pasją były gry.
Zakurzony komputer należał do niej i ona właśnie na nim składała artykuły nie miał serca go wyrzucić na śmietnik......
W kolejnej części poznamy dalsze losy Marcela i Eweliny a w następnej powrót do głównego wątku.
Pomimo wszystkiego Marcel starał się żyć pełnią sił prowadził wyjazdy służbowe i wakacyjne.
Ostatnio zabrał pracowników na płatne wakacje na bahamy aby zaznali morskiego wypoczynku.
Wszyscy wyłączyli swe telefony nawet Marcel szum morskiego wiatru i jod dodawał im sił.
Właśnie wtedy gdy powoli pił szota z wódki z limonką tak jak lubił zobaczył Ewelinę.
Otaczał ją tłum zalotników a ona kroczyła po piasku w swoim czerwonym bikini które podkreślało jej duże piersi i kształtną pupę.
Jej atutem były również długie nogi i czerwone usta.
Nie mógł oderwać od niej wzroku zarumienił się jak małolat a serce biło mocno tak jak kiedyś.
Kiedy zobaczył jej dekolt i pupę poczuł mimowolne podniecenie Ewelina skakała w górę i biegała tu i tam gdyż grała z innymi dziewczynami w siatkówkę.
Właśnie wtedy poleciała w jego stronę piłka siatkowa.
Wybita wielką siłą uderzyła go w czoło aż upadł i zamknął oczy.
Marcel upadł na piasek pomimo swoich czerwonych japonek Ewelinie udało się do niego dobiec.
Ewelina zmartwiona spytała go: -Marcel czy wszystko jest z tobą w porządku ?
Odpowiedział : -Tak nic mi nie jest.
Chwyciła go za dłoń i Marcel wstał i otrzepał się z piasku.
Jednocześnie oboje zaczęli się rumienić gdyż reszta pracowników obróciła się w ich stronę a nawet pokazywać na nich palcami.
Ewelina puściła jego dłoń i podniosła piłkę i wróciła do gry w siatkówkę.
Tak jakby nic się nie stało oboje wiedzieli jednak że być może to początek czegoś nowego.....
Kilka dni i tyle tylko wystarczyło by uczucie które ich łączy stało się silne.
Był już wieczór i było widać drogę mleczną.
Ewelina wraz z Marcelem pili mojito.
Na piasku huczało ognisko a jego skry unosiły się w górę.
Lekki chłód opanował bahamy.
Reszta pracowników już spała w swoich hotelowych pokojach.
Tylko Ewelina i Marcel trwali na posterunku.
By w końcu ulec temu co było w ich sercach.
Pijani alkoholem czy może miłością przytulili się do siebie.
I złożyli wspólnie swe usta tworząc pierwszy od dawna pocałunek.
I całowali się bez końca.
Nienasyceni sobą zmierzali do jednej z chatek na wyspie.
Przerwali pocałunki na chwilę.
Trzymając się za ręce.
Po chwili zaczęli nawzajem z siebie zdejmować ubrania.
Szybko t-shirt Marcela został zdjęty niecierpliwymi dłońmi Eweliny.
By szybko dołączyły do niego jego spodenki i bokserki.
Marcel niczym zwierz zdjął jednym ruchem z niej cały strój kąpielowy aby dokryć że była bez majtek.
Nadzy niczym Adam i Ewa legli na sobie.
Jej duże kształtne piersi dotykały jego muskularnego torsu.
Aż w końcu puściła jego dłoń wchodząc na jego prężącego się penisa.
Włożył się głęboko do jej łona.
Marcel poczuł na jego czubku jak ona ociera się o niego jej każde zagłębienie dodawało rozkoszy powodując drżenie obojga.
To było miłe uczucie którego tak długo mu brakowało.
Patrzył jak piersi Eweliny podskakują góra dół góra dół.
Oboje wydawali z siebie szybkie urywane oddechy.
Aż w końcu oboje nie wytrzymali jego nasienie zalało jej łono zaś ona poczuła deszcz w swoim wnętrzu silny orgazm.
Ich wyczynom przyglądał się jedynie księżyc którego jasna łuna oświetlała ich ciała.
Owoce tego spotkania poznamy później....
Marcin powoli odzyskiwał siły chodził na małe krótkie spacery na korytarzu.
Lekarz nie zalecił mu diety bo nie chorował fizycznie.
Każdego dnia Marcin odwiedzał szpitalną stołówkę.
Jego rodzinie udało się nawet przemycić do szpitala browar.
WIęc ukradkiem pił on ulubionego redsa o smaku pomarańczy.
Lecz nie mógł wypić go w spokoju.
Na korytarz wyszedł lekarz i zdawał się przybliżać.
Marcin wypił piwo duszkiem a puszkę wyrzucił do kosza.
W jego głowie kłębiły się myśli i wyrazy tworzące pytanie: gdzie jest moja kochana Ola.
Wydawało mu się że ją stracił i zgubił gdyż nigdzie jej nie widział.
Trafny, realistyczny opis świadomości, życia i obyczajów młodych ludzi w wielkich miastach USA. U nas tak żyją elity i celebryci. Zazdrościć im jednak jak widać nie ma czego.
Napisane przez satox - 10-07-2022, 6:51
W poniedziałek zakończenie.
Napisane przez hogan - 05-07-2022, 7:06
Szkoda. Poczekam na całość
Napisane przez satox - 05-07-2022, 6:15
@hogan To jeszcze nie koniec bo muszę zamknąć pozostałe wątki.