Liczba postów: 64,553
Liczba wątków: 3,242
Dołączył: 06 Lip 2014
Reputacja:
753
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Gdynia- Orneta
Jak się do tego nastawiacie, balibyście się?
A może nie wierzycie w takie rzeczy, jak nawiedzone domy?
Liczba postów: 64,553
Liczba wątków: 3,242
Dołączył: 06 Lip 2014
Reputacja:
753
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Gdynia- Orneta
Kiedyś w wieku może 16 lat, byłam u koleżanki, która twierdziła, że jej dom jest nawiedzony.
Jak poszłyśmy spać(spałyśmy razem), to ona cały czas do mnie: Słyszysz?! Słyszałaś jak stuknęło?!
O! Ktoś chodzi! Coś spadło! Ale rąbnęło, pewnie coś się pobiło... itd.
Ja jej na to, że to wiatr i pewnie coś wywróciło albo coś spadło... i tak jej tłumaczyłam.
Nie widziałam w tym nic nadprzyrodzonego i czasem myślę, że to tylko nasza fantazja płata nam figle.
Koleżanka, mówiła też, że nawet jak nie ma wiatru to takie rzeczy słychać.
Wzruszyłam ramionami i zaproponowałam wizytę u psychiatry,żeby przypisał jej tabletki nasenne.
Liczba postów: 2,804
Liczba wątków: 49
Dołączył: 16 Mar 2015
Reputacja:
285
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lipno
Zodiak: skorpion
Oczywiście,że chciałbym.
Z prostego powodu-żeby dowieść,że nie ma nawiedzonych miejsc.
Liczba postów: 12,322
Liczba wątków: 667
Dołączył: 28 Lip 2014
Reputacja:
589
Płeć: Mężczyzna
Jak słychać to ze strychu to może być kuna albo łasica.
Liczba postów: 3,857
Liczba wątków: 4
Dołączył: 20 Cze 2015
Reputacja:
111
Płeć: Nie ujawnię
Mogłabym mieszkać w każdym domu, po prostu nie wierzę w żadne nawiedzenia, czy czary - mary w domu i poza nim.